poniedziałek, 22 czerwca 2015

Odżywka do rzęs Miralash - pierwszy miesiąc kuracji

Dokładnie miesiąc temu zaczęłam kurację z odżywką do rzęs Miralash. Wprawdzie na pełen efekt trzeba poczekać 12  tygodni, to będąc w połowie drogi chciałabym napisać parę moich spostrzeżeń na temat produktu. Jeśli ktoś z Was nie pamięta, bądź nie widział poprzedniego wpisu to zapraszam tutaj.





Przypomnę tylko jedną z najważniejszych informacji jaką znalazłam na stronie Miralash.



Bezpieczny w 100%

Oszałamiające efekty i brak skutków ubocznych

Specjalnie wyselekcjonowane składniki odżywki Miralash pobudzają wzrost rzęs i spowalniają proces ich wypadania. Ponadto dzięki aktywnym substancjom stają się one gęstsze, ciemniejsze i mocniejsze.
Miralash został wzbogacony o naturalne ekstrakty m.in. z żeń-szenia i pokrzywy zwyczajnej w celu zapewnienia dodatkowej ochrony skóry w okolicach oczu. Tym samym zapewniamy Ci bezpieczeństwo stosowania odżywki. [źródło: miralash]

Miralash nie zawiera bimatoprostu oraz latanoprostu. Są to składniki, które występują także w lekach na jaskrę. Można znaleźć je w większości tego typu odżywek.

Tyle w kwestii przypomnienia.

Według schematu jaki znajdziemy na stronie Miralash  po 4 tygodniach stosowania moje rzęsy powinny być o 10% dłuższe.



Po miesiącu stosowania jestem w stanie stwierdzić przede wszystkim to, że odżywka Miralash nie powoduje u mnie żadnych skutków ubocznym w tym pieczenia, szczypania bądź innych tego typu problemów. Po nałożeniu jej na linię rzęs absolutnie nie czuję, że cokolwiek nałożyłam. Precyzyjny pędzelek wydobywa z opakowania idealną ilość odżywki jaką potrzebujemy na aplikację.


Zmiany jakie zaobserwowałam w rzęsach

- są bez wątpienia troszkę dłuższe
- są ciemniejsze ( nie wiem dlaczego skoro aplikuję odżywkę tylko przy ich linii ale nie mam nic przeciwko :) )
- są o wiele bardziej miękkie niż przed stosowaniem odżywki Miralash






 Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale moje rzęsy ( nie pomalowane) nawet po rozczesaniu od razu łączą się w kupki co widać na zdjęciu "przed". Odkąd stosuję Miralash zachowują się normalnie i nie łączą się. Myślę, że może to być spowodowane tym, że są bardziej miękkie i podatne na "stylizację" Nawet przy użyciu zalotki widzę różnicę - rzęsy łatwiej się podkręcają.





Jak do tej pory w moim odczuciu obietnica producenta została spełniona. Rzęsy są dłuższe i to jest pewnie około 10%. Do zakończenia pełnej kuracji zostało 8 tygodni także z pewnością będziecie mogli zobaczyć efekt końcowy :)

Mam nadzieję, że tak jak ja widzicie różnicę. Zrobienie zdjęcia rzęsom aby uchwycić ich długość i gęstość wbrew pozorom jest naprawdę bardzo trudne.

Zapraszam także na stronę Miralash na Facebooku oraz stronę internetową .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz