sobota, 14 marca 2015

Przesyłka ze sklepu mazidła + recenzja produktów

Dziś mam dla Was recenzję kilku produktów z serii " moje ulubione czyli naturalne" :) a mowa będzie o hydrolatach, olejach i jednym "dziwnym" produkcie. Także wszystkich zainteresowanych zapraszam do czytania. Będzie tego dużo więc kubek herbaty z pewnością się przyda.





Produkty do testowania wybrałam sama, dzięki uprzejmości firmy MAZIDŁA.  

Jest to firma oferująca półprodukty kosmetyczne doskonałej jakości. W swojej ofercie posiadają na tyle szeroką ofertę półproduktów, że możemy pokusić się o samodzielne wykonanie np kremu a w sklepie kupimy wszystko co nam będzie do tego potrzebne. Naprawdę polecam zajrzeć na stronę i zapoznać się z ofertą.



Na swoją przesyłkę czekałam około tygodnia czyli standardowy czas dotarcia paczki z Polski do Anglii. Pomijając zawartość paczki jestem bardzo zadowolona także z samej obsługi, która jest bardzo pomocna i odpowiada ekspresowo na wszystkie e-maile. Paczka doszła w stanie nienaruszonym, solidnie zapakowana prosto do moich rąk. Co mnie miło zaskoczyło mimo, że została ona wysłana pocztą polską to wręczył mi ją kurier ( tak myślę, nie był to listonosz) a dodatkowo musiałam potwierdzić odbiór podpisem. Osoby mieszkające w UK wiedzą dlatego jest to dla mnie tak ogromny plus :) Tutaj listonosz potrafi zostawić paczki na dole budynku ( bloku) bez żadnego zabezpieczenia, po prostu sobie kładzie na stoliku, szafce która jest postawiona specjalnie na listy i tyle. Natomiast czy paczkę odbierze adresat, czy weźmie ją sobie sąsiad już go nie interesuje. No ale ok, do rzeczy :D większość z Was pewnie mało interesuje co robią listonosze w UK natomiast musiałam o tym wspomnieć gdyż bezproblemowe dostarczenie przesyłki w UK nie jest takie proste jakby mogło się wydawać.


                                                                           CZĘŚĆ I                                                                        

Nowością, którą wprowadziłam do swojej pielęgnacji są hydrolaty. Są to płynne roślinne eliksiry o subtelnym, przyjemnym zapachu, które powstają w wyniku destylacji parą wodną cenionych w kosmetyce roślin, np. płatków róży, kwiatów pomarańczy, kwiatów lawendy, gałązek oczaru itd.
 [ ...czytaj dalej]
Jest to idealny zamiennik drogeryjnych toników. Hydrolaty mogą być stosowane dla każdej cery, należy wybrać taki który posiada  właściwości sprzyjające naszej cerze.

Wybór hydrolatów na stronie Mazideł jest ogromny i ciężko było mi się zdecydować tym bardziej, że wcześniej nie miałam kontaktu z takim produktem. Wybrałam ekologiczny hydrolat z róży demasceńskiej, drzewa herbacianego oraz hydrolat oczarowy.


Opis ze strony mazidła

Dzięki obecności olejków eterycznych hydrolat działa gojąco, przeciwzapalnie i łagodząco.
Posiada działanie antyseptyczne, antybakteryjne i lekko ściągające; polecany jest przy drobnych ranach i poparzeniach oraz w formie okładów na podrażnione i zmęczone powieki.
Wykazuje ponadto działanie wzmacniające wobec naczynek krwionośnych, antyoksydacyjne i przeciwzmarszczkowe. Hydrolat różany polepsza ogólną kondycję skóry – wygładza, matuje, oczyszcza i ożywia. Działa ponadto odmładzająco, regenerująco, przeciwdziała starzeniu się skóry i zmarszczkom. Poprawia także elastyczność i gładkość skóry.
Od strony aromaterapeutycznej, zapach różany wykazuje działanie uspokajające, stosowany przed snem (wystarczy skropić poduszkę) łagodzi napięcia, stresy , stany lękowe i bóle głowy różnego pochodzenia.
[...czytaj więcej]
Dzięki zawartości substancji roślinnych doskonale pielęgnują i nawilżają skórę.

http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/twarz/jak-stosowac-hydrolaty-czyli-wody-kwiatowe_36281.html



      Jak sporo z Was wie moim ulubionym produktem tego typu ( naturalny zamiennik toników) była woda różana. Ten hydrolat wybrałam właśnie dlatego, że woda różana występowała w mojej pielęgnacji od bardzo dawna. Hydrolat działa jak dla mnie bardzo podobnie jak woda różana z KTC z tą różnicą, że hydrolat ma zdecydowanie mocniejszy aromat i szybciej zauważyłam jego pozytywne działanie. Ten hydrolat cenię przede wszystkim za działanie łagodzące. Ostatnio moja skóra została bardzo podrażniona przez pewien produkt firmy Simple ( sprawdzę później dokładnie nazwę i podam Wam na facebooku ponieważ podrażnienie było tak mocne, że nie lekki dotyk ręką sprawiał nieprzyjemne uczucie a skóra była zaczerwieniona) także jak tylko otworzyłam paczkę nie miałam problemu z wybraniem czego najpierw użyję. Dodatkowo tak samo jak wcześniej do masek z hesh dodawałam wodę różaną tak samo teraz dodaję ten hydrolat.
Na butelce mamy podaną informację o dacie przydatności oraz sposobie przechowywania. Mimo, że nie lubię trzymać takich produktów w lodówce bo wolę mieć wszystko w łazience pod ręką to jednak polecam przechowywanie hydrolatów w lodówce. Chłodny hydrolat dodatkowo łagodzi podrażnioną skórę i orzeźwia ją.


Kolejny tego samego typu produkt to ekologiczny hydrolat z zielonej herbaty.


Opis ze strony mazidła 

 Jako bogate źródło polifenoli, zielona herbata posiada silne właściwości przeciwutleniające i przeciwrodnikowe. Dzięki obecności katechin zielona herbata wykazuje również działanie łagodzące i przeciwzapalne. Hydrolat z zielonej herbaty działa antybakteryjnie, ściągająco, przeciwzmarszczkowo oraz łagodzi podrażnienia i zaczerwienienie skóry, a także wspomaga gojenie drobnych uszkodzeń naskórka. Przeznaczony jest dla każdego typu cery, w tym dla cery tłustej o działaniu oczyszczającym i ściągającym rozszerzone pory, przeciwzapalnym i przeciwbakteryjnym. Może być stosowany dla cer suchych i wrażliwych z rozszerzonymi naczynkami; jako tonik do skóry głowy, pomocny zwłaszcza przy łupieżu i podrażnionej, swędzącej skórze głowy. Wspomaga również gojenie oparzeń słonecznych. [...czytaj więcej]

        Tego hydrotalu używam głównie wieczorem po demakijażu. Jego opis jest jak najbardziej zgodny z tym co dla skóry robi ponieważ czuć, że dodatkowo ją oczyszcza, łagodzi zaczerwienienia i jeśli mamy jakieś problemy skórne ( wpryski, podrażnienie itp) po kilku użyciach widać poprawę cery. Po jego użyciu nie czuć wyraźnego ściągnięcia cery co mi bardzo odpowiada ponieważ nie cierpię tego uczucia. Stosuję go nie na wacik ale rozpylając go bezpośrednio na twarz. Po całym dniu plus demakijażu chcę dać skórze odpocząć i już niczym jej nie pocierać także takie rozpylenie jak najbardziej polecam. Do tego celu hydrolat przelałam w butelkę z atomizerem.


Ostatnim produktem z hydrolatów jest hydrolat oczarowy.

 Opis ze strony mazidła

Oczar, który przez Indian Ameryki Północnej był otaczany czcią za jego szczególne właściwości, wykazuje wybitnie silne działanie ściągające, przeciwkrwotoczne, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. To zasługa dużej ilości garbników obecnych w roślinie, a szczególnie elagotanin i hamamelitanin.
Flawonoidy zawarte w oczarze mają wlaściwości antyutleniające oraz przeciwzapalne.
Ekologiczny hydrolat oczarowy jest doskonałym środkiem  w pielęgnacji cery tłustej, zanieczyszczonej i z rozszerzonymi porami. Poprawia jej ukrwienie i koloryt oraz zmniejsza wydzielanie sebum. Przyspiesza proces regeneracji podrażnionej (depilacją, goleniem, nadmiernym opalaniem) skóry.  Działa tonizująco oraz chroni przed czynnikami drażniącymi  - stąd zalecany jest dla cery wrażliwej, alergicznej, nadmiernie zaczerwienionej, z pękającymi naczynkami.[...czytaj więcej]

       Skusił mnie przede wszystkim dzięki recenzjom jakie znalazłam w internecie. Był to pierwszy hydrolat o którym słyszałam ( i w ogóle poznałam znaczenie słowa hydrolat) także nie mogłam postąpić inaczej jak wypróbować go. Aby w miarodajny sposób odczuć jego działanie zastąpiłam nim hydrolat z zielonej herbaty w wieczornej pielęgnacji. Jak widać jest to kolejny produkt dla cery podrażnionej, wrażliwej i zaczerwienionej. Czyli dokładnie do takiej jak moja w momencie testowania tych produktów. Moje problemy z cera pojawiły się około miesiąc temu. Przyczyniła się do tego przeprowadzka, kartony, pakowanie, ściąganie rzeczy ze strychu - czyli sporo kurzu. W międzyczasie ten nieszczęsny produkt który dodatkowo podrażnił cerę więc wołała ona o ratunek. Hydrolat oczarowy był ostatnim po który sięgnęłam. Bardzo dobrze kontynuował to co robił  hydrolat z zielonej herbaty. Dodatkowo właśnie zwalczyłam problem z rozszeżonymi porami więc cieszyło mnie to, że również i w tym kierunku hydrolat będzie mi pomagać.  Odniosłam wrażenie, że bardziej nawilża skórę niż jego poprzednik. Niestety ogromnym minusem jest jego zapach. Można by go porównać do ściółki leśnej. Pierwsza moja reakcja to było coś na zasadzie - matko jak ja mam tego używać. Jednak jest to do przyzwyczajenia, po czasie zapach przestaje przeszkadzać. I tak jak pisałam nie zapach jest najważniejszy!

                                                                                                                                                           

Jeśli chodzi o hydrolaty to podsumowując ten z róży damasceńskiej zostaje u mnie na stałe jako zamiennik wody różanej z KTC. Natomiast co do dwóch pozostałych myślę, że będę je kupować naprzemiennie. Zostało mi jeszcze sporo w butelkach także dalej będę je testować i jeśli w dalszym użytkowaniu nie będzie zmian to oba są naprawdę godne polecenia choć osobiście większą sympatię czuję do oczarowego.

 Hydrolat jak każdy inny produkt do pielęgnacji skóry należy wybrać indywidualnie zgodnie z typem cery oraz oczekiwaniami. Dodatkowo ja testuję te produkty samodzielnie. Hydrolaty można stosować także jako bazę np do toników dodając do nich odpowiednie półprodukty, rozcieńczać nimi szampony a także dodawać do kremów. Kombinacji jest wiele jeśli ktoś z Was jest zainteresowany tego typu produktami to odsyłam do strony mazidła.

 KONIEC CZĘŚCI I ;)

Jeśli jeszcze tu jesteście to zapraszam na dalszą część :D



                                                                           CZĘŚĆ II                                                                      

W drugiej części również chcę Wam pokazać trzy produkty w tym jedna zupełnie jest nowością i pewnie większość z Was o niej nie słyszała. Ale zostawmy to na koniec :) Wiecie, że lubię oleje? :D no pewnie, że wiecie także jakbym mogła do zamówienia nie dodać olejów - nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła.


 Olej z nasion czerwonej maliny
 Opis ze strony mazidła 


Olej z nasion czerwonej maliny charakteryzuje się bardzo wysoką zawartością (84%) Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT). Kwasy tłuszczowe linolowy i alfa-linolenowy należące do esencjonalnych kwasów tłuszczowych (EFA) są jednymi ze składników zewnętrznej bariery chroniącej skórę przed utratą wilgoci.  NNKT zaaplikowane na skórę odbudowują jej fizjologiczne właściwości ochronne oraz powodują regenerację barier naskórkowych. Niedobór EFA powoduje, że zanika naturalna odporność skóry na działanie czynników zewnętrznych, częściej pojawiają się podrażnienia, zaczerwienienia, przebarwienia, stany zapalne, łojotok, trądzik, wyprysk atopowy i łuszczyca. Skóra staje się sucha (wzrost TEWL) i mało elastyczna, co przyspiesza tworzenie się zmarszczek. olej z nasion maliny czerwonej charakteryzuje się bardzo wysoką aktywnością antyoksydacyjną i przeciwzapalną. Wpływa korzystnie na strukturę i wygląd skóry, która staje się bardziej elastyczna i uzyskuje ładniejszy koloryt, a wszelkiego typu podrażnienia (np. rumień po nadmiernej ekspozycji na słońce) i chorobowe stany zapalne (łuszczyca, AZS, egzema) ulegają złagodzeniu. [...czytaj więcej]

       Olej stosowałam na bezpośrednio na skórę jak również dodałam go do mieszanki olejów które wykorzystuję do OCM. Bardzo ładnie się wchłania, ma dość lekką konsystencję mimo iż jest gęsty. Butelka z kroplomierzem zapewnia nam idealne dozowanie bez obawy, że coś się rozleje. Olej zmiękcza cerę i widocznie ją rozświetla. Cera jest pobudzona, rozjaśniona, gładka dodatkowo świetnie łagodzi podrażnioną skórę. Czy działa przeciwwyważeniowo jeszcze nie wiem :)
Także w mieszance do OCM spisuje się bardzo dobrze, współgra z innymi olejami i spełnia swoją rolę. Producent napisał . Jego niepowtarzalny i bardzo przyjemny aromat charakteryzuje się silną owocową nutą. Pozwolę sobie kompletnie się z tym nie zgodzić. Olej ma zapach dziwny, ciężki dla mnie mało przyjemny. Na szczęście po nałożeniu na skórę w kilka chwil zapach ulatnia się. O tym oleju już wcześniej słyszałam od jednej z pań, która stosuje go od bardzo dawna. Tak go zachwalała, że nie mogłam go nie wypróbować.



Ekologiczny olej tamanu

- posiada niespotykane właściwości gojące, przeciwzapalne i przeciwbólowe,
- działa
antybakteryjnie, antywirusowo, przeciwgrzybicznie, antybiotycznie i przeciwreumatycznie,
- zwalcza wolne rodniki, jest zaliczany do antyoksydantów,
- intensywnie regeneruje skórę i redukuje blizny.

Wpływ oleju tamanu na redukcję blizn oraz świeżych rozstępów został przebadany w 2001r. przez firmę BioScience Laboratories. Po 9 tygodniach zastosowania oleju tamanu na blizny (dwa razy na dzień), bez używania żadnych dodatkowych kosmetyków i preparatów, nastąpiła wyraźna poprawa stanu skóry. Blizny stały się mniej widoczne, zmniejszyła się ich szerokość i długość.
Właściwości oleju tamanu wynikają z obecności nietypowych, charakterystycznych tylko dla tego oleju związków chemicznych, które zostały zidentyfikowane dzięki badaniom naukowym. Dwa, główne składniki aktywne oleju to kwas kalofillowy i kallofilloidyna - naturalne flawonoidy o działaniu gojącym, przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym, antybiotycznym i przeciwobrzękowym.
Olej tamanu zaliczany jest do tzw. bio-olejów, czyli olejów o wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT) niezbędnych do utrzymania zdrowej i odpowiednio nawilżonej skóry. Kwasy NNKT nie są produkowane przez nasz organizm, dlatego muszą być dostarczane z zewnątrz w pożywieniu lub na skórę w postaci odpowiednich preparatów kosmetycznych.
Główne nienasycone kwasy tłuszczowe obecne w oleju tamanu to kwas linolowy i oleinowy.
- Kwas linolowy odgrywa istotną rolę zarówno w odpowiednim funkcjonowaniu cery suchej, jak i tłustej.
- Kwas oleinowy jest jedną z substancji zwiększających penetrację składników aktywnych w głąb skóry.
Olej tamanu zawiera również liczne fitosterole, głównie stigmasterol, będące roślinnym odpowiednikiem steroli występujących w skórze, które podobnie jak NNKT, także wpływają na wzmocnienie bariery lipidowej skóry, hamują ubytek wody, działają regenerująco i przeciwzapalnie.



   Wybaczcie za tak długi opis ale ten olej naprawdę warto znać i mieć go pod ręką. U mnie jest on przeznaczony do działań specjalnych czyli niepożądane wypryski ( nakładam punktowo) oraz jako środek, który koi moje nogi po depilacji. Skórę nóg mam bardzo wrażliwą i po każdej depilacji odczuwam jej skutki. Skórę mam tak podrażnioną jakby ktoś tarką po niej przejechał. ( to nie wina sposoby depilacji, tak po prostu moja skóra reaguje na maszynkę).  Teraz po depilacji zawsze smaruję nogi olejem tamanu. Wystarczy kilka kropelek i szybko czuć ulgę. Wprawdzie podrażnienie dalej występuje jednak olej łagodzi je do minimum. Używam go również przy różnego rodzaju okaleczeniach i zadrapaniach. Z racji jest okropnego zapachu ( kostka rosołowa) nie jestem w stanie używać go bezpośrednio na twarz jednak kilka kropelek mam w mieszance do OCM. Ten olej ma także za zadanie domykać rozszerzone pory więc mając taki warto dodać go do OCM gdyż zmieszany z innymi olejami traci swój zapach. Ma on jeden ( pomijam zapach) ogromny minus który jest uciążliwy podczas stosowania. Jego konsystencja jest stała. Tak jak olej kokosowy aby przemienił się w konsystencję płynną musi być rozgrzany. Olej tamanu należy przechowywać w lodówce. Jest on w małej buteleczce z kroplomierzem więc aby wydobyć kilka kropel trzeba rozgrzać całą zawartość. Mi sprawia to trochę kłopotów w szczególności kiedy muszę użyć go nie planując tego. Polecam zajrzeć na stronę i poczytać opinię innych użytkowników ponieważ  stosują go na problemy skórne  takie jak trądzik czy zaskórniki [klik]


Ostatnim produktem który znalazł się w moim zamówieniu jest coś czego nigdy wcześniej nie znałam i o czym nie słyszałam. Dla mnie to kompletna nowość a mowa jest o niezmydlalnej frakcji oleju sojowego

 Opis ze strony mazidła 

Frakcja sojowa zaaplikowana bezpośrednio na twarz lub w emulsji kosmetycznej nie pozostawia tłustej warstwy na skórze, wchłania się do matu pozostawiając skórę nawilżoną i wygładzoną. Jest idealnym składnikiem kosmetycznym min. dla osób borykających się z nadmiernie przetłuszczającą się cerą oraz skłonnością do powstawania zaskórników.

Właściwości kosmetyczne frakcji sojowej:
*stymuluje fibroblasty (komórki tkanki łącznej wytwarzające włókienka białkowe budujące tkankę, np. w skórze) do syntezy kolagenu- wygładzenie zmarszczek, wzrost gęstości i elastyczności skóry;
*działa przeciwzapalnie i gojąco - przyspiesza gojenie podrażnień po retinoidach i kwasach;
*działa silnie antyoksydacyjnie;
*działa silnie nawilżająco poprzez wzmocnienie bariery lipidowej naskórka i zmniejszenie TEWL;
*reguluje nadmierne wydzielanie łoju oraz zmniejsza rozszerzone pory. [...czytaj dalej]


Frakcję należy przechowywać w lodówce. Ma ona konsystencję twardego musu jednak po kontakcie ze skórą momentalnie się rozpływa.

      Dla mnie jest to produkt o którym niestety ciężko mi się wypowiedzieć. Zainteresowały mnie jego bardzo pozytywne opinie oraz informacja, że wchłania się do matu a dodatkowo nawilża i łagodzi podrażnienia. U mnie nie wchłania się do matu. Wprawdzie skóra wygląda na zmatowioną jednak pozostaje na niej bardzo cienka warstwa filmu. Chcąc dokładnie sprawdzić działanie frakcji nie mieszałam jej z innymi produktami ( Frakcję można również dodawać do gotowych kremów i balsamów do ciała i twarzy oraz odżywek do włosów).  Znalazłam dla niej jedno zastosowanie i sprawdza się w tym genialnie. Nakładam ją jako bazę pod podkład który sam kiepsko się spisuje ponieważ wysusza mi skórę ( revlon cs dla cery suchej). Nałożony na frakcję rozprowadza się bardzo dobrze. Mimo tej tłustej warstewki jaką frakcja zostawia nie wpływa to negatywnie na trwałość podkładu. Rzeczywiście po frakcji skóra jest wygładzona a dodatkowo nie zapycha porów.  Działa podobnie jak baza sylikonowa jednak z tą różnicą, że nie zapycha porów :) To co da się zauważyć od razu to frakcja nałożona na skórę bardzo dobrze ja nawilża. Nie natłuszcza a nawilża co również działa na plus.
Nie jestem jakoś bardzo zafascynowana tym produktem jednak ma on tyle pozytywnych opinii, że muszę pokombinować i może znajdę dla niego jakieś inne zastosowanie. Może to produkt, którego właściwości jeszcze nie odkryłam, a może na mojej cerze po prostu się nie sprawdza. Dam mu szansę a jeśli się nie polubimy to trudno.

 Dodam jeszcze, że na każdej butelce widnieje informacja o dacie przydatności oraz sposobie przechowywania produktu.













To już koniec. Cieszycie się? :D Wybaczcie, że ten post jest tak długi ale chciałam w jednym miejscu opisać te produkty  a że naprawdę ciężko w kilku zdaniach wszystko opisać wyszło jak wyszło.
Jestem bardzo zadowolona z tych produktów zapewne dlatego, że oleje znam i uwielbiam od dawna. Wybierałam je tak aby odpowiadały mojej cerze i radziły sobie z problemami jakie mi ona ostatnio sprawiła. Już nie raz nie dwa pisałam Wam w różnych miejscach, że oleje są warte zainteresowania i mogą zrobić bardzo dużo dobrego dla naszej skóry. Ja na szczęście już pozbyłam się problemu po niefortunnym kremie z Simple i moja skóra wraca do normalności.

Jeśli jest ktoś kto czyta to zdanie to znaczy, że wytrwał do końca huuura ! :D 
Dziękuję :)

PS. O hydrolatach jeszcze zapewne wspomnę Wam na facebooku ponieważ mam kilka próbek, które w swoim czasie również przetestuję jednak to czego jestem pewna to fakt, że już nigdy więcej nie kupię drogeryjnego toniku do twarzy.

Znacie, używacie hydrolatów? Jeśli nie to koniecznie musicie spróbować!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz