piątek, 22 maja 2015

Odżywka do rzęs Miralash - początek kuracji

Kochani, dziś chciałabym napisać Wam parę słów o produkcie, który z pewnością zaciekawi większość z Was.  Jakiś czas temu nawiązałam współpracę z firmą Miralash i dzięki temu mam okazję przetestować odżywkę do rzęs właśnie tej firmy. Bardzo się cieszę z tego powodu ponieważ znalezienie odżywki idealnej nie jest łatwe. Jak to bywa ze wszystkim u jednej osoby dany produkt działa wspaniale, u innej w ogóle. Nie pozostaje nam nic innego jak testować i znaleźć produkt, który zadziała na nasze rzęsy. Wprawdzie dziś efektami pochwalić się nie mogę i zrobię to dopiero po miesiącu stosowania to chciałabym napisać parę słów o samym produkcie. Dzięki temu za miesiąc skupimy się na działaniu tej odżywki :) Zanim przejdziemy do samego produktu warto jeszcze wspomnieć, że odżywka została wysłana do mnie z Polski poprzez kuriera i doszła do UK w 5 dni wliczając w to weekend. Paczuszka zapakowana idealnie jak na taką podróż, także w kwestii logistycznej duży plus dla firmy Miralash.








Jak widać odżywka przychodzi do Nas wspaniale zapakowana. W pudełeczku kryje się standardowa jak na odżywkę buteleczka z aplikatorem - pędzelkiem  o  pojemności : 3 ml/ cena: 179 zł na dzień pisania recenzji cena odżywki wynosi 149zł.
Zawartość buteleczki (3ml) wystarcza na 4-5 miesięcy codziennego stosowania.
Termin przydatności to 6 miesięcy. 

Wg producenta pierwsze efekty będą zauważalne po 30 dniach codziennego stosowania a pełen rezultat będzie widoczny po 3 miesiącach.
W opakowaniu znajdziemy również obszerną ulotkę z informacjami o produkcie.







Jedną z najważniejszych informacji jaką znalazłam na stronie Miralash.



Bezpieczny w 100%

Oszałamiające efekty i brak skutków ubocznych

Specjalnie wyselekcjonowane składniki odżywki Miralash pobudzają wzrost rzęs i spowalniają proces ich wypadania. Ponadto dzięki aktywnym substancjom stają się one gęstsze, ciemniejsze i mocniejsze.
Miralash został wzbogacony o naturalne ekstrakty m.in. z żeń-szenia i pokrzywy zwyczajnej w celu zapewnienia dodatkowej ochrony skóry w okolicach oczu. Tym samym zapewniamy Ci bezpieczeństwo stosowania odżywki. [źródło: miralash]


Skład Miralash: Aqua, Propanediol, Panthenol, Glycerin, Biotinoyl Tripeptide-1, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Dechloro Dihydroxy Difluoro Ethylcloprostenolamide, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Niacinamide, Panax Ginseng Root Extract, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Sodium Hydroxide, Soluble Collagen, Urtica Dioica (Nettle) Extract.


Jak wiecie często analizuję składu produktów. Niestety na takich produktach kompletnie się nie znam i nie wiem jakie składniki powinny znajdować się w produkcie jednak to co widzę patrząc na skład to to, że odżywka Miralash nie zawiera bimatoprostu oraz latanoprostu. Są to składniki, które występują także w lekach na jaskrę. Można znaleźć je w większości tego typu odżywek i z tego co czytałam składniki te budzą kontrowersję. Nie jest to post o skutkach ubocznych tych składników więc jeśli chcecie więcej informacji to na pewno znajdziecie je w internecie. Jednak jeśli zależy Wam na tym aby odżywka, którą stosujecie składników tych nie miała to Miralash właśnie ich nie zawiera.





Wg producenta patrząc z perspektywy czasu tak będzie wyglądać działanie odżywki.


Ja swój start zaczynam z takimi rzęsami. Za miesiąc pokażę kolejne zdjęcia.




Osoby zainteresowane zapraszam do odwiedzenia strony producenta  oraz strony na Facebooku.

Może któraś z Was miała już okazje wypróbować tą odżywkę i podzieli si opinią?
Zdana na temat stosowania odżywek do rzęs ogólnie są podzielone także napiszcie co Wy o tym myślicie. Warto czy jednak nie warto?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz