Co tu ukrywać kochani, jesień zbliża się wielkimi krokami i dosłownie czuć jej powiew na karku. Oby tylko słońca nam nie zabrakło i deszczu było mało a nawet ta pora roku może być wspanniała a z pewnością jest ona najbardziej malowniczą ze wszystkich pór. Jednak nie o pogodzie dziś będzie a o dezodorancie. W dodatku nie takim zwykłym bo 100% naturalnym, a jeśli chcecie wiedzieć czym różni sie dezodorant od antyperspirantu to czytajcie dalej.... uprzedzam, że to będzie długi wpis.
Nie każdy kosmetyk zasługuje na to aby o nim mówić wielokrotnie, tym bardziej kiedy jest to (tylko) płyn do demakijażu. No bo cóż tu sie rozczulać nad płynem- zmywa to zmywa i jest ok. Ale ta perełka zasłużyła na pęłną recenzję. Nawet zrobiłam o niej filmik :D Pewnie większość z Was widziało go już na mojej stronie na Facebooku :)
Tą perełką jest Oil-Free Eye Makeup Remover czyli płyn do demakijażu Mary Kay.
Oj długo trwało to testowanie. Powiedziałabym nawet, że bardzo długo bo od momentu otrzymania paczki mineły prawie 3 miesiące. Są też plusy tego ponieważ moje zdanie jest w 100% potwierdzone i na testowanie było mnóstwo czasu.
Dziś chcę Wam przedstawić 2 produkty marki która znają chyba wszystkie włosomaniaczki czyli marki Pilomax. Jeśli ktoś jednak nie zna tej firmy to podaję w skrócie kilka informacji o niej
Laboratorium Pilomax jest polską firmą z ugruntowaną, ponad dwudziestoletnią tradycją. U podstaw filozofii firmy leży przekonanie, że jedynie zdrowe włosy mogą być prawdziwie piękne. Zgodnie z tą zasadą firma stale rozwija profesjonalną markę kosmetyków do skutecznej i długotrwałej regeneracji oraz pielęgnacji włosów. Laboratorium Pilomax stawia, przede wszystkim, na jakość i bezpieczeństwo swoich produktów.